Zbawienie i łaska

Janek  | 

Doszło do mnie znaczenie niektórych wersetów.

Zakon nikogo nie doprowadził do doskonałości (Hebrajczyków 7:19). Co z tego wynika? Wynika z tego to, że obecnie mamy coś lepszego niż Zakon - mamy coś co doprowadza do doskonałości.

Przez Zakon jest poznanie grzechu (Rzymian 3:20). Sprawia on, że jesteśmy świadomi, co jest dobre a co złe. Możemy więc starać się i próbować przestrzegać przykazań. Jednak jesteśmy z góry skazani na przegraną. Człowiek nie jest zdolny sam z siebie wygrać z grzechem i żyć wiecznie. Może on co najwyżej nie grzeszyć w pewnych zakresach. Jednak nie doprowadzi go to do doskonałości. Co najwyżej dojdzie do punktu zero - ze stanu grzesznika grzeszącego do stanu grzesznika względnie niegrzeszącego.

Tymczasem dzięki śmierci Pana Jezusa otrzymaliśmy przebaczenie naszych grzechów. A dzięki Jego zmartwychwstaniu możemy zostać pociągnięci do góry (Ew. Jana 12:32). Zakon nie doprowadza do doskonałości, on tylko informuje o grzechu. Ale łaska i moc zmartwychwstania podnosi grzesznika ze stanu skażenia do stanu uświęcenia.

Rolą Zakonu było ukazanie nam naszej grzeszności. Jest to grzeszność naszej cielesnej natury. Możemy próbować nie grzeszyć i mieć w tym względzie pewne sukcesy. Ale bez pomocy Pana Boga nie mamy szans osiągnąć chwalebnego poziomu świętości.

Obecnie jednak nastał czas łaski dla wierzących. Pan Bóg wybacza nam nasze grzechy i udziela nam wszelkiej pomocy, aby zmienić nas na obraz Swojego Syna, tzn. aby zmienić nas w ludzi czystych, zdrowych, świętych i doskonałych (2 Koryntian 3:18). Nie polega to tylko na przykryciu naszej grzeszności przez krew Pana Jezusa. Owszem, dzięki temu mamy pokój z Bogiem i dostęp do tej łaski. Ale dzięki pokojowi i łasce mamy obietnicę życia w czystości i doskonałości.

Muszę jednak zaznaczyć - zarówno przebaczenie jak i uświęcenie zaczyna się już tutaj na Ziemi. Jeśli tu i teraz nie znienawidzimy grzechu i nie pokochamy Boga, nie weźmiemy na siebie krzyża i nie zaczniemy uśmiercać wszystkiego tego, co w nas cielesne i światowe... To oznacza, że nie oddaliśmy jeszcze Bogu naszego życia i po śmierci będzie już na to za późno.

Nasze życie powinno przypominać ciągły bieg polegający na uświęceniu, oczyszczeniu, miłości i wierze. Jeszcze nie pochwyciliśmy życia wiecznego!

Bracia, ja o sobie samym nie myślę, że pochwyciłem, ale jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, i zdążając do tego, co przede mną, zmierzam do celu, do nagrody w górze, do której zostałem powołany przez Boga w Chrystusie Jezusie. Ilu nas tedy jest doskonałych, wszyscy tak myślmy; a jeśli o czymś inaczej myślicie, i to wam Bóg objawi – List do Filipian 3:13-15