Doskonałość Jezusa

Janek  | 

Kiedyś usłyszałem, że Jezus był doskonały i przyszedł w doskonałym ciele. Był więc wolny od pokus ciała, nie cierpiał z powodu chorób, mógł jasno i trzeźwo myśleć aby rozsądzać każdy problem i znajdować dobre rozwiązanie. Był w moim wyobrażeniu super-człowiekiem, z doskonałym ciałem, dzięki czemu mógł nie zgrzeszyć i zwyciężyć śmierć.


Teraz wiem, że było inaczej.

Jezus przyszedł w ciele podobnym do naszego. Cierpiał, bywał zmęczony, bał się. Nie miał też życia wolnego od pokus, bo Szatan kusił go niejednokrotnie. Jego życie było w różnych aspektach samotne. Jego rodzina Go nie rozumiała, a Jego uczniowie często mięli względem Niego mieszane uczucia. Wielu od Niego odeszło. Nie miał prawdziwego domu na tym świecie. Kulminacyjny moment Jego walki z Samym Sobą widać w Jego zmaganiach w Ogrójcu. Bał się. Przychodziły Mu do głowy myśli, aby nie pić z kielicha cierpień krzyżowych i śmierci. Ale zwyciężył i dobrowolnie oddał Swoje ciało w ręce oprawców. Chwała Bogu!


Widzimy człowieka podobnego do nas, ale jednak zawsze zwycięsko wychodzącego z każdej próby.

Dzięki temu musimy przyznać, że jesteśmy winni. On nie uległ, my ulegliśmy.

Dzięki Niemu wiemy, że święte życie nie jest osiągane dzięki lepszemu ciału. Moc do świętości daje Bóg mieszkając w człowieku.

Niestety... Bóg nie może mieszkać w człowieku zbrukanym grzechem, bo sprawiedliwą odpłatą dla grzesznika jest śmierć a nie życie...

Ale... dzięki Niemu wiemy, że nasze grzechy i naszą karę za grzechy, On wziął na Siebie.

Możemy więc wołać do Boga o pomoc, oczyszczać się i prosić o Ducha Świętego, aby móc stać się podobnym do Pana Jezusa - mieć w sercu największą miłość świata i żyć wiecznie. A nawet znać Boga osobiście, tak samo jak Pan Jezus! Chwała Bogu!